HISTORIA UBRANA W SŁOWA

Drugi człowiek jest najlepszą inspiracją. On i jego historia. Po co sięgać po te wymyślone? Rozejrzyj się! Zobacz ile inspiracji jest wokół Ciebie.

Kiedy wyszłam ze swoją historią do ludzi, uwierzyłam, że jest warta tego by ją opowiedzieć. Tym samym otworzyłam się na przeżycia innych ludzi, wielokrotnie będących dla mnie inspiracją, zatrzymaniem.

Co się zmieniło?

Przestałam czytać książki samorozwojowe, a sięgnęłam po prawdziwe historie prawdziwych ludzi. Historie opowiadające o sile i odwadze.

Podobnie sprawa ma się z słuchanymi przeze mnie podcastami. W momencie w którym jestem teraz, uwielbiam słuchać rozmów z ludźmi, poznawać ich “opowieści”, bardzo często nie-do-uwierzenia.  

Przyjąć to co przychodzi

Przeżycia prawdziwych ludzi pomogły mi nauczyć się przyjmować życie takie jakim jest. Często niełatwe, w którym wielokrotnie spotykają nas sytuacje – po pierwsze – nie do przewidzenia, po drugie – których nasz umysł nie obejmuje, a tym samym nasz plan (również ten na życie). Zdarzenia, od których bardzo często uciekamy. A jak wiadomo w życiu bywa różnie: “Raz na wozie, raz pod wozem”.

Zrozumiałam, że….

Żadna z historii z którą się spotkałam,  nie opowiadała o człowieku, który z lekkością zdobył szczyt, to co ma dziś przyszło mu łatwo, a on z górki zbiegł do miejsca w którym jest teraz. Jednak w realu nawet największa góra kiedyś się kończy. 

W konsekwencji książki typu “Jak osiągnąć szczęście w trzy dni” czy z podobnej kategorii: “Jak mieć więcej za mniej” odłożyłam na bok, bo zrozumiałam, że nie wnoszą one nic do mojego życia. Sprawiały, że jeszcze bardziej zamykałam się w swojej bańce, tym samym skupiając się na siedzeniu w “głowie”. W konsekwencji, książki te nie przygotowały mnie do działania, które w rzeczywistości jest dużo bardziej skomplikowane, niż to wynika z teorii. 

Z drugiej strony tego typu książki traktowałam jako receptę, jako narzędzie, które za mnie odwali całą robotę. Jedyne co muszę zrobić to kupić książę i ją przeczytać. Zakreślonych markerem kilka mądrych zdań, codziennie powtarzanych przed snem. 

Niestety (dziś – stety) się nie zadziałało.. 

A może po prostu czytałam “złe” książki? 

Opowiedzenie na głos mojej historii sprawiło, że zobaczyłam ile zrobiłam, jaki ogromny (mój, osobisty) sukces osiągnęłam. 

Doprowadziło mnie to do tego, że zaczęłam w ludziach szukać ich historii. Ich sukcesów, za którymi stoją lata ciężkiej pracy, wzlotów i upadków, łez, czy momentów zwątpienia. 

A ile takich historii jest nie opowiedzianych? 

Na przykład TWOJA? Lub osoby, którą mijasz na ulicy?

Podsumowując. Zachęcam Cię do….

….poznawania prawdziwych historii, a w konsekwencji do zmierzenia się z życiem takim jakie ono jest. Uważam, że człowiek nie jest samotną wyspą. Potrzebuje innych ludzi do dobrego życia, inspiracji, nabrania pokory. Do rozmów, zadawania pytań, milczenia. Do myśli pojawiającej się w głowie : ” Wow! On/ona jest niesamowity/a”. 

Moje polecajki

Książki – które mogę Ci polecić – o ludziach, ich historiach przeżyciach i doświadczeniach. Często poruszające tematy, o których nie chcemy słuchać, a tym bardziej o nich rozmawiać. Mówiące o trudach i smutkach, gdzie na “good vibes only”, nie ma miejsca.

1. “Apteka marzeń” autorstwa Nataszy Sochy. To powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.  Pozycja poruszająca niezwykle ważny i trudny temat jakim jest choroba nowotworowa u dzieci. Książka z kategorii “sprowadzających” na ziemię, gdzie oprócz zdrowia nie liczy się nic więcej. 

2. “Co chcesz powiedzieć światu”. Martyna Wojciechowska przedstawia historię dziesięciu niezwykłych kobiet, każda z innego krańca świata. A wszystkie łączy jedno – odwaga – do bycia sobą. 

3. “Historia twórców”, której pomysłodawczynią jest Ewa Bartnik. Świetna inspiracja do  działania dla tych, którzy zaczynają oraz tych już działających. A co najlepsze! Każdy z opisanych twórców zaczynał od zera. Od zerowej ilości followersów, od pustej kartki, od pierwszego kroku. 

Jestem bardzo ciekawa jaką – opartą na faktach – inspirującą książkę ostatnio przeczytałeś? 

Może poznałeś kogoś niezwykłego osobiście, a ten ktoś sprawił, że wiatr zawiał w Twoje skrzydła? 

Podziel się w komentarzu do tego artykułu lub pod postem na moim Instagramie. 

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci dobrej lektury, która w efekcie sprawi, że zatrzymasz się choć na chwilę.  

Powodzenia!

Ps. Jeśli chcesz poznać moją historię, kliknij poniżej:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *